wtorek, 26 czerwca 2018

Zimna wojna

Piękne kadry, świetne dialogi, fajny kawałek historii, żadnej cepeliady, czujne, inteligentne, ładne. 

Niestety wątek romansowy nie zrobił mi nic, może poza lekkim zniecierpliwieniem. Niby wszystko dobrze, na świecie zimna wojna, w związku też, ale jakoś nabzdyczona Zula, superprzystojny Wiktor, rozmawiają jakoś tak jak u Garella, którego nie lubię.

Na bank ten film zobaczyć trzeba, na dużym ekranie koniecznie. Muzyka, obraz, wszystko, tylko szarpać, to on nie szarpie. „Ida” i „Lato miłości” zdecydowanie zrobiły mi więcej, ale piękny on jest, jest na co patrzeć.


Polska, 2018
Reżyseria: Paweł Pawlikowski
Scenariusz: Paweł Pawlikowski, Janusz Głowacki
Zdjęcia: Łukasz Żal
W rolach głównych: Joanna Kulig, Tomasz Kot, Borys Szyc, Agata Kulesza
Film otrzymał Złotą Palmę dla najlepszego reżysera na MFF Cannes 2018.


Obejrzane 17 czerwca w kinie Muranów

1 komentarz:

  1. Być może film ten nie targał moimi emocjami, ale dał mi wielką przyjemność estetyczną. Ten film jest po prostu piękny wizualnie. Tak piękny, że niektóre kadry budziły u mnie absolutny dreszcz. I może po prostu wolę to niż płakanie jak bóbr, bo to akurat zdarzało mi się na wielu filmach, niekoniecznie bardzo dobrych, za to przypominających mi pewne wydarzenia z życia i przez to rozczulających.

    OdpowiedzUsuń