Jan Grarup, duński fotograf. Fotografował wojny przez ostatnie 25 lat. Zaczynał od fotografii newsowej, teraz koncentruje się na opowiadaniu historii. Człowiek i jego prawa są obiektem jego zdjęć i opowieści. Miałam niesłychaną przyjemność wysłuchać jego opowieści i pokazu fotografii.
Słucha się go i ogląda ze wzruszeniem. Wydaje się, że nie zatracił wrażliwości na człowieka, jego cierpienie i śmierć. Sposób w jaki opowiada o swoich bohaterach jest pełen uważności i ciepła. To co opowiada i pokazuje jest wstrząsające. Okrucieństwo ludzi względem ludzi, cierpienie ofiar, te zjawiska w zasadzie nie mają granic. Co ciekawe pomimo tego co widział jest w. Nim jakaś wiara, nadzieja i miłość, nie wysechł. Co prawda cierpi na PTSD i bierze leki, ale co ciekawe zdarzyło mu się przespać 1,5 godziny w luksusowym hotelu i 12 longiem w Mosulu.
Film pokazuje jak Jana jako fotoreportera i ojca. Pokazuje jego życie tu i tam. Utarczki z nastoletnimi dziećmi, mniej lub bardziej udane próby wychowawcze i ucieczka przed snajperem.
Moje ulubione zdjęcie inferno to zwłoki dziecka z dobrze zachowaną bluza z napisem: „Wierzę w Świętego Mikołaja”
Podziarany, przynajmniej w dwóch miejscach ma słowo Revolution, w bluzie St. Pauli mówi o sobie, że jest polityczny i że nigdy nie powinniśmy zapomnieć widoku ponad 150 000 nieskutecznych kamizelek ratunkowych pozostałych po ludziach, którzy chcieli przeżyć.
Tytuł oryginalny: Krigsfotografen
Dania, 2019
język angielski, język duński
Obejrzane Docs Against Gravity 2020
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz