Anne pracuje w sądzie, reprezentuje nieletnie ofiary przemocy domowej, mieszka w domu idealnym z idealnym ogrodem, ma świetnego męża i dwie cudowne córeczki, maja inteligentnych znajomych i niezły seks.
Coś tam jednakowoż chrupie. Dwie córeczki, ale trochę jak ze "Lśnienia". Ona z uśmiechem na twarzy robi dokładnie to co chce pomimo stojącego na drodze męża, albo ofiary gwałtu, która nie chce o tym mówić w sądzie. Robi tez wrażenie podduszonej, złota klatka w której każdy pręcik jest po jej myśli, chyba jednak blokuje oddychanie.
I wtedy pojawia się pasierb, młody, zbuntowany, przez lata pozbawiony ojca, wściekły, silny i z potencjałem seksualnym. I się dzieje.
Anne jest kobietą w wyraźnym średnim wieku, nosi ubrania antykoncepcyjne, doskonałe do pracy w sądzie, ale reprezentuje siłę, siłę doświadczenia i pozycji. Chłopak ma wysportowane, prężne ciało, energię młodości i zerową pozycję, jakieś konflikty z prawem na koncie, afery w szkole, konflikt z matką, jest na pozycji popychadła.
I wtedy pojawia się pasierb, młody, zbuntowany, przez lata pozbawiony ojca, wściekły, silny i z potencjałem seksualnym. I się dzieje.
Anne jest kobietą w wyraźnym średnim wieku, nosi ubrania antykoncepcyjne, doskonałe do pracy w sądzie, ale reprezentuje siłę, siłę doświadczenia i pozycji. Chłopak ma wysportowane, prężne ciało, energię młodości i zerową pozycję, jakieś konflikty z prawem na koncie, afery w szkole, konflikt z matką, jest na pozycji popychadła.
Doskonały, przytłaczający thriller/dramat psychologiczny o brutalnej przemocy w idealnym domu. O wykorzystaniu, o osamotnieniu, o braku komunikacji pomimo komunikacji idealnej. Duńskie, czyli inteligentne.
Tytuł oryginalny: Dronningen
Reżyseria: May el-Toukhy
Dania, Szwecja, 2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz