sobota, 20 października 2018

Niebieskie Chachary [WFF]



O kibicach Ruchu Chorzów, ludzkim spojrzeniem (Franek twierdzi, że laurka, ja się nie zgadzam). Oglądamy ludzi dla których kibicowanie to religia, cel życia, jedyna rzecz, która w ich życiu błyszczy. 

Na premierowe pokazy filmów na WFF przyjechali kibice z Chorzowa, eleganccy tak, że my się tak na własne śluby ubieramy. Po zakończeniu filmu skandowali nazwisko reżysera, na premierze była ich bardzo duża reprezentacja i owacje były na stojąco.

Dla mnie poruszająca sytuacja. Przychodzi taki człowiek, ogląda swoje życie, które zawsze za marne było uznawane, albo bandyckie, a dla większości niezauważalne. Tutaj widzi na ekranie, siebie, kolegów, takich jak on, pokazanych po ludzku, siedzą inni ludzie, ci normalni, ci z udanymi życiami bo maja czas i chęć na kulturę wyższą i śmieją się, interesują, doceniają, po filmie klaszczą, dyskutują, z sali na q&a pada prośba dziewczyny: „chciałabym usłyszeć teraz jak kibice patrzą na pana film”. To jest inteligentna, wielkomiejska dziewczyna i ją interesuje opinia kibiców. To jest absolutnie spotkanie ponad barierami. 

Widziałam kibica, który przyszedł w bardzo eleganckim garniturze, potem przebrał się w krótkie spodenki. Na te dwie godziny. Czy ja się ubiorę ładnie na nowy film Zwagincewa, który jest moim bogiem? Założę mało wygodną marynarkę i skórzane buty? Nie, przyjdę w może ładniejszych adidasach,

W filmie oglądamy życie kibica, przestrzeń na której kibice Ruchu Chorzów wyrastają, działania policji (skóra cierpnie), zaklęte koło nienawiści, przekazywane z pokolenia na pokolenie. I to nienawiści żrącej wszystkie warstwy społeczne, tylko w przypadku lewicujących konsumentów mleka sojowego i vegańskich lunchy nie objawia się to demolowaniem miasta. 

To co mnie uwodzi w postaciach kibiców pokazanych to integralność postaci, tam wszystko składa się do kupy. 

W filmie jest absolutnie kultowa scena rozmowy o filmach, którą każdy powinien zobaczyć. I dużo dobrego śmiechu.

Reżyser na spotkaniu po filmie: „Po realizacji tego filmu kibiców przestałem się bać, ale policji nie”




Polska, 2018
Tytuł oryginalny: Błękitne Chachary
Reżyseria: Cezary Grzesiuk
Obejrzany na Warszawskim Festiwalu Filmowym 2018






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz