23 lata temu obejrzałam ten film w kinie z zapartym tchem, potem jeszcze wiele razy, moje dzieci się na nim wychowały. Ma szczególne miejsce w moim filmowym sercu, czyli nie będziesz miał cudzych bogów przede mną :) Zarówno w 1996 jak i w 2023.
Iluzjon zrobił mi wielką przyjemność i pokazał Nienawiść na koniec roku. Sala pełna młodej publiczności oglądająca w kompletnej ciszy i skupieniu. Projekcja z taśmy 35 mm.
Paryskie przedmieścia, szare blokowiska. Hubert jest czarnoskóry, Vince jest Żydem, Sid jest Arabem. Policjant przesłuchujący ich kolegę, skatował go do nieprzytomności, na przedmieściach wybuchły zamieszki. Spędzamy z nimi 24 godziny, odmierzane zegarem. Chłopaki się szwendają, albo siedzą na coś czekając, albo idą odzyskać pieniądze, albo wpadają do domu, gdzie czekają na nich matki. Karmią ich, potrzebują i się o nich boją. Prowadzą cudownie absurdalne konwersacje. Jusqu'ici tout va bien or not so much. Czarno białe zdjęcia, zajebisty soundtrack z kultową sceną Cut Killer i Nique La Police.
Zaklęte koło nienawiści, aktualne wtedy, niestety aktualne teraz. Filmowa pozycja obowiązkowa.
Tytuł oryginalny: La Haine
Reżyseria: Mathieu Kassovitz
Francja 1995
Obejrzany przeze mnie po raz pierwszy w 1996
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz