wtorek, 2 stycznia 2024

La Haine, Nienawiść


23 lata temu obejrzałam ten film w kinie z zapartym tchem, potem jeszcze wiele razy, moje dzieci się na nim wychowały. Ma szczególne miejsce w moim filmowym sercu, czyli nie będziesz miał cudzych bogów przede mną :) Zarówno w 1996 jak i w 2023.


Iluzjon zrobił mi wielką przyjemność i pokazał Nienawiść na koniec roku. Sala pełna młodej publiczności oglądająca w kompletnej ciszy i skupieniu. Projekcja z taśmy 35 mm. 


Paryskie przedmieścia, szare blokowiska. Hubert jest czarnoskóry, Vince jest Żydem, Sid jest Arabem. Policjant przesłuchujący ich kolegę, skatował go do nieprzytomności, na przedmieściach wybuchły zamieszki. Spędzamy z nimi 24 godziny, odmierzane zegarem. Chłopaki się szwendają, albo siedzą na coś czekając, albo idą odzyskać pieniądze, albo wpadają do domu, gdzie czekają na nich matki. Karmią ich, potrzebują i się o nich boją. Prowadzą cudownie absurdalne konwersacje. Jusqu'ici tout va bien or not so much. Czarno białe zdjęcia, zajebisty soundtrack z kultową sceną Cut Killer i Nique La Police.


Zaklęte koło nienawiści, aktualne wtedy, niestety aktualne teraz. Filmowa pozycja obowiązkowa. 



Tytuł oryginalny: La Haine

Reżyseria: 

Francja 1995


Obejrzany przeze mnie po raz pierwszy w 1996




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz