Galicja, malutka wieś w górach. Stara kobieta i jej dorosły syn. Amador wraca po dwóch latach odsiadki za podpalenie góry. Wraca wkurwiony, z nikim nie chce mieć nic wspólnego, z nikim nie gada. Mają trzy krowy i psa, pasą, karmią, doją. Mieszkają w rajskim krajobrazie, góry, lasy, deszcz, mgła, słońce, wszystko jak z bajki o umierającej, górskiej osadzie. Benedicta nosi w filmie swoje imię, wg imdb jest aktorką, oglądając ją miałam poczucie, że to najprawdziwsza wiejska matka, przygarbiona, żylasta, malutka, zmaga się z trudami życia w zapomnianym przez cywilizację miejscu. Sama, z dorosłym, milczącym synem, który podpalił górę.
Moc deszczu, wycinanych drzew, ognia, krowy, która grzęźnie w rzece.
Przepiękny, klimatyczny, mięsisty, wciągający arthousowy film. Slow cinema w najlepszym wydaniu.
Tytuł oryginalny: O que arde
Reżyseria: Oliver Laxe
Hiszpania, Francja, Luksemburg, 2019
język galicyjski, hiszpański
Obejrzane na HBO GO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz