Nie wiem od czego zacząć, czy od sposobu realizacji tego filmu, czy od tego jak mnie przeczołgał.
To może najpierw jak. Na 3 lata obsada składająca się z aktorów i naturszczyków została zamknięta w zrekonstruowanym Instytucie Problemów Fizycznych Akademii Nauk ZSRR. Poza obsadą mieszkała tam ekipa filmowa, matematycy, fizycy, artyści i filozofowie. Stworzono im tam warunki odwzorowujące realia lat 50tych ubiegłego wieku. Uwzględniając brak internetu i komórek. Informacje dostarczała wewnętrzna gazeta skupiająca się głównie na kwestiach wewnętrznych projektu. Największy plan filmowy Europy.
Natasza zarządza stołówką, karmi głównie naukowców, jest kobietą w średnim wieku ma dość wyschnięte piersi i potworną gorycz i złość do świata. Razem z nią pracuje młoda, ładna Ola, jej cycki są spoko, a radość życia niczym nie zmącona. Kobiety często piją wódkę, albo szampana, a wtedy uwalniają się demony, Natasza swoją złość wyładowuje na młodej i odbywają alkoholowe rozróby. Piją również z naukowcami co jest okazją do zaspokajania żądz seksualnych, a co budzi również głód miłości. Tutaj rozgrywa się prawdziwy, potworny dramat samotnej kobiety, na który nakłada się Związek Radziecki, który również kładzie łapę na tym co jego i nie przebiera w środkach.
Dłużyzny, lejąca się wódka, długie emocje, sex, a w zasadzie porno jakiego żaden von Trier nigdy nie pokazał. Świetne zdjęcia, kamera wciskająca się wszędzie, łażąca za Nataszą jak mały inwigilator. Potwornie intensywne, mocne, wybitne, ale tylko dla zdecydowanych wielbicieli mocnych wrażeń. Części Dau. Degeneracja nie planuję oglądać.
Tytuł oryginalny: ДАУ. Наташа
Reżyseria: Ilya Khrzhanovskiy, Jekaterina Oertel
Rosja, Ukraina, Niemcy, UK, 2020
język rosyjski, angielski, francuski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz