Jeden dzień festiwalu zakończyłam filmem o żydowskich kościach niepogrzebanych, kolejny dzień zaczęłam słoweńskimi kościami, których nikt grzebać nie chce.
Rabin za punkt honoru przyjął odnalezienie zbiorowej mogiły żydowskiej w małym, austriackim miasteczku. W zasadzie nikt tych kości znaleźć już nie chce, wszyscy chcą zapomnieć i rozbudować miasto. Na drodze swoich poszukiwań rabin natyka się na utajnione zeznania ludzi, którzy z miasteczkiem mieli coś wspólnego. Niezwykła opowieść o tym co z pamięcią robimy kiedy wspomnienie jest za trudne do udźwignięcia, jak potrafimy wcielać się w inne postaci, żeby nie musieć żyć z tym co w naszej pamięci, a kiedy traumą nie jest „tylko” ojciec alkoholik tylko holocaust dla spokoju możemy zrobić wszystko.
Interesująca historia.
Tytuł oryginalny: Ha Edut
Reżyseria: Amichai Greenberg
Austria, Izrael, 2017
Obejrzane na Warszawskim Festiwalu Filmowym 2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz