Mąż otwiera restaurację, która nie może się rozkręcić, żona dostaje propozycję świetnej pracy, ale w nielimitowanych godzinach, już to jest niezbyt ok, lepiej by było gdyby poszła do gorszej pracy, ale tak, żeby móc dzieci odbierać z przedszkola. Idzie do pracy, tam jest szef, lepiej się zna na tym jak powinna się ubierać, czesać, nie omieszka jej podszkolić w temacie. Wraca do domu, tam jest mąż, który tez ma dla niej, głupiej parę dobrych rad i wytycznych.
Szef sunie z wywalonym bebechem, w lekko rozchełstanej koszuli, ona popierdala w starannym koczku, opiętej spódnicy i obcasikach.
Całe życie drepce, żeby wszystkich zaspokoić.
Co powinna zrobić jak szef okaże się mieć lepkie łapki? Przecież stara się robić co do niej należy, a jak nie wychodzi to jest jej wina.
Ładna opowieść o pięknej, zgnojonej kobiecie. Tylko nie tak gnojonej, że przemoc domowa, tylko tak normalnie, cywilizowanie, po prostu ma się postarać.
Izrael, 2018
Tytuł oryginalny: Isha Ovedet Reżyseria: Michal Aviad
Obejrzany na Warszawskim Festiwalu Filmowym 2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz